Masz niesamowitą zdolność radzenia sobie z moim gniewem i smutkiem. 17. Sprawiasz, że moje serce się uśmiecha. 18. Mówisz „Kocham cię” w najsłodszy sposób. 19. Nie jesteś zbyt dumny, by powiedzieć „przepraszam” i stawiasz mnie przed swoim ego. 20. Mamy głęboką więź, a nasza intymność jest niesamowicie silna. On mnie już nie kocha. Tylko ta myśl, przebrana w różne inne formy pojawia się w jej głowie. Jest tak intensywna, że przyćmiewa spotykam ten scenariusz. W gabinecie. W rozmowach towarzyskich. Na grupach cały dom i dzieci są na jej głowie, a on wcale nie wyraża ochoty by się angażować w opiekę nad nimi, pomoc w domu, relację z nią?Czemu po nocach pisuje z dawną dziewczyną i chowa przed nią telefon?Wszystkie jej myśli krążą wokół niego. Często jest tak bardzo skupiona na ratowaniu związku z nim i pogonią za nim, że zapomina w ogóle o żeby zapytać siebie czy ona w ogóle chce być z tym człowiekiem. Czy ta relacja spełnia jej potrzeby? Jaka jest jej wizja związku?Zapomina, że relacja to dwie osoby, czyli ona i on. On zajmuje tak dużo przestrzeni w jej głowie, że nie ma już miejsca na się tylko to, że on mnie już nie liczy się tylko, że “on mnie już nie kocha”Każda sytuacja jest inna, ale często można znaleźć wspólne mianowniki. Spójrzmy na najczęstsze przyczyny takiej potrzebyOna tak bardzo chce, bo w domu rodzinnym jej rodzice byli dla niej emocjonalnie nieobecni. Szuka więc zapełnienia braków z przeszłości w jako dzieci, mamy w sobie deficyt miłości, prawdopodobnie całe dalsze życie będziemy starali się ten deficyt więc partnerów w nadziei, że zapełnią tę lukę. Oczekujemy podświadomie, że partner będzie z nami tak bardzo blisko, żeby zagłuszyć pustkę z dawnych wiemy jednak, że nie da się tego zrobić. Bo my tak naprawdę oczekujemy miłości bezwarunkowej, takiej jaką rodzic powinien mieć do dziecka. Taki rodzaj miłości jest niemożliwy pomiędzy dwojgiem dorosłych poczucie wartościNiskie poczucie wartości także ma zazwyczaj swoje źródło w ona ma zdrową samoocenę, a trafi na mężczyznę, który traktuje ją źle, nie interesuje się nią, to będzie w stanie to prawdopodobnie postawi granice, do których on się dostosuje, lub po prostu nie będzie zainteresowana taką jednak ma niską samoocenę, prawdopodobne jest, że będzie tkwić w relacji, która przynosi więcej cierpienia niż korzyści. Ona sama nie lubi i nie szanuje siebie, więc nie wierzy, że ktoś może nią być szczerze zainteresowany i traktować ją lepiej niż ona traktuje samą działamy w życiu tak, aby nasza rzeczywistość potwierdzała nasze nieświadome i często niekorzystne dla nas przekonania. Jeśli ona wierzy, że jest niewiele warta, to będzie wybierać partnerów, którzy to przekonanie o sobie, będą własnych potrzebOna tak bardzo chce, bo nikt jej nie nauczył, że jej potrzeby są wychowana na grzeczną dziewczynkę, która ma spełniać oczekiwania znając swoich potrzeb, nie potrafi też stawiać granic, które określają co jest dla niej ok, a czego nie znając swoich potrzeb, nie może określić, jaka relacja będzie dla niej więc związek zaczyna się tworzyć, nie zadaje sobie pytania, czy on spełnia jej potrzeby. Po prostu bierze to, co jest. Z czasem okazuje się, że ta relacja nie spełnia tych nieokreślonych TEŻ: WPŁYW RELACJI Z RODZICAMI NA NASZE PRZYSZŁE ZWIĄZKISamospełniająca się przepowiedniaW gabinecie spotkałam się też z nieco inną przychodzi i mówi, że partner jest wycofany, nie stara się, już nie kocha. No dobra. Rozmawiamy sobie, rozmawiamy. I pomiędzy wierszami słyszę:– no przyniósł mi kwiaty, ale teraz to już jedna różyczka, kiedyś to bukiety przynosił! On mnie już nie kocha!-byłam taka zmęczona, więc mąż zabrał córkę i powiedział żebym zrobiła sobie kąpiel. Teraz się obudził! Od 5 lat mu próbuję przetłumaczyć, że chce mieć czas dla siebie!-Byliśmy na spotkaniu rodzinnym i wyobraź sobie, że moja ciotka zwróciła mi uwagę, że noszę za krótką spódniczkę. Mąż na to – ma ładne nogi więc nosi! No i wiesz ta ciotka…Słucham, słucham i pojawia się we mnie takie nieśmiałe wrażenie, że ten mąż to jednak ją zdarza się tak, że partnerka podświadomie wierzy, że nie jest warta jeśli partner jej to realnie daje, to ona nie jest po prostu w stanie tego przyjąć, nie wierzy w to. Nie zauważa więc czułych gestów partnera, albo widzi je na taki stan rzeczy trwa długi czas, to partner faktycznie może zrezygnować ze starań, bo nie czuje się przyjmowany i doceniany za w tym sensie, jej przekonanie o tym, że on jej nie kocha, zaczyna się dramatycznyW psychologii mamy taki schemat zachowań, które określamy trójkątem dramatycznym (lub trójkątem Karpmana).Zazwyczaj występuje on u osób, które najogólniej rzecz biorąc, mają niezaspokojoną potrzebę akceptacji i miłości- czyli u bardzo wielu z na tym, że w relacjach funkcjonujemy w trzech rolach: ratownika, ofiary lub naszej tematyce, ona często wchodzi w relację z roli ratownika. Wierzy, że jej miłość go zmieni, że ona go uratuje od jego problemów i to sprawi, że on ją czasem może przejść do roli ofiary, kiedy widzi, że jej wysiłki i poświęcenie nie dają dla niego tak się poświęcam, a on mnie już nie kocha!Często gdy ona jest w roli ofiary, jej partner wchodzi w rolę prześladowcy. Ofiara bowiem nie może istnieć bez prześladowcy, a prześladowca bez w roli ofiary ona doświadcza frustracji, złości i pogardy w związku z zaistniałą sytuacją. Oprócz tego doświadcza także…emocjonalnych korzyści związanych z tą roli ofiary często robimy pomnik z własnego cierpienia, dowartościowujemy się tym, że tak bardzo cierpimy i się poświęcamy, często jest to związane z poczuciem dodatku stan ofiary – kogoś kto poświęci się dla innych, będzie za nich cierpiał jest dość gloryfikowany w naszej ona częściej będzie bardziej zaangażowana w niego niż on w nią. Dlaczego?W naszej kulturze kobiety, choć to się zmienia, są ciągle wychowywane do roli poświęcającej się dla innych. Z domu rodzinnego wynosimy przekonanie, że miłość to poświęcenie dla partnera, dzieci i za to otrzymamy społeczną akceptację. Przykład?Młode w ciąży, traktowana jest wyjątkowo. Jednak po porodzie to dziecko jest absolutnie najważniejsza. Ona, jej uczucia i potrzeby schodzą na drugi kobiet czuje poczucie winy, że nadal ma potrzebę czasu dla siebie, a teraz kiedy jest młodą matką, powinna wszystko oddawać dziecku, obsłużyć partnera i może wtedy dopiero pomyśleć o sobie. Choć na to zazwyczaj nie zostaje już czasu…Jak wygląda związek, w którym ona chce bardziej niż on?Zazwyczaj kobieta z problemami, niezaspokojonymi potrzebami z dzieciństwa, wybierze niedojrzałego partnera z czuła się dobrze sama ze sobą, niedojrzały partner nie byłby dla niej czasami wierzy, że jeśli poświęci dla niego wszystko, to on ją schemat może się uwidaczniać, kiedy w dzieciństwie rodzice okazywali jej uczucie, tylko wtedy, kiedy spełniała ich jej poświęcenie przez partnera może być odbierane przez partnera jako jako po prostu nieatrakcyjne. Bo poświęcając siebie dla drugiej osoby, znikamy my. A przecież to w nas partner się zakochał. Jeśli znikniemy w morzu poświęcenia, to jemu nie pozostaje już nikt do się dzieje, gdy “on już mnie nie kocha”?Z czasem jej frustracja wzrasta. Ona go chce uratować, pomóc, bo on taki biedny, ale jego zaangażowania jak nie było tak nie ma!Zaczynają się awantury, próby kontroli partnera. Tysiące telefonów do niego:Czemu nie dzwonisz, gdzie jesteś, co robisz!Dlaczego znów zostawiłeś mnie samą z tym wszystkim na głowie!Tak naprawdę jej intencją jest, żeby on ją po prostu kochał i był zaangażowany we wspólne życie. Jednak kontrola przynosi dokładnie odwrotny skutek. Sprawia, że partner chce się oddalić jeszcze bardziej, czuje się kojarzy mu się z gderaniem, awanturami, zamachem na wolność. Przestaje być atrakcyjna. Czasem zaczyna mu się kojarzyć z matką. To z kolei zabija tak im bardziej ona chce i naciska, tym bardziej on ucieka. I taka pogoń może trwać latami zostawiając ją w ogromnej samotności, frustracji i ona nie wie, że tylko ona sama może siebie uratować. I jedyne co może zrobić, aby zmienić swój los to wziąć odpowiedzialność za siebie i skupić się na sobie, zamiast na mnie już nie kocha. Jak z tego wyjść?Na najogólniejszym poziomie, rozwiązaniem sytuacji, w której ona się stara, a on jest wycofany lub wręcz wrogi, jest to, że ona nauczy się miłości do samej będzie przeniesienie uwagi z niego na nią i wzięcie odpowiedzialności za własne szczęście, zamiast szukać go w ona będzie w stanie zbudować stabilną, kochającą relację ze sobą, to naturalnie przestaną ją pociągać partnerzy, którzy są niedojrzali, emocjonalnie wycofani, mają skłonności trudna droga, bo zazwyczaj wymaga skonfrontowania się z ranami, często mającymi źródło jeszcze w nieumiejętnością dobrego traktowania samej siebie, którą wyniosła z pustką i tęsknotą za prawdziwą bliskością. Bo przeniesienie uwagi z ON na JA będzie na początku straszyło właśnie tą pustką i ogromną tego prawdopodobnie będzie się to wydawało nienaturalne. Wbrew temu, do czego będzie ją bardzo ciągnęło – skupienia się znowu na w tej drodze ogromnie pomocna będzie jaki sposób psychoterapia może pomóc jej odzyskać siebie?Psychoterapia może pomóc poprzez wsparcie profesjonalisty, który nie będzie gloryfikował ofiary w niej, a wspierał ją w odzyskaniu samej wspierał ją w odnalezieniu wewnętrznej siły, spokoju i dojrzałości. W odnalezieniu jej potrzeb, a nie tego, czego od niej kiedyś oczekiwano. W wyznaczeniu jej granic, zgodnych z jej jest to proces dłuższy niż nam się na początku wydaje. Wymagający zaangażowania i motywacji do zmiany. Ale ona, z dużym prawdopodobieństwem zechce wybrać mężczyznę, który będzie potwierdzał jej przekonanie o sobie: że może być kochana, szanowana i z zaklętego kręgu, w którym ona jest bardziej zaangażowana niż on, jest to jej problem. I tylko ona może go mnie już nie kocha, czy ona kocha siebie, na tyle by uwierzyć, że może być kochana przez partnera?Nikt nie weźmie odpowiedzialności za Twoje życie i problemy. To Twoje zadanie. Nie oddawaj go partnerowi, bo bardzo się myślisz o podjęciu psychoterapii, ale masz tysiąc pytań i wątpliwości to zajrzyj tu: Psychoterapia, czy to coś dla Ciebie?
Nie kocham swojej rodziny. W idealnym świecie córki są najlepszymi przyjaciółkami matek. Ojcowie to kumple i powiernicy swoich synów. Rodzina, która, chociaż czasami się kłóci, to bliscy sobie ludzi, którzy starają się wieść wspólnie szczęśliwe życie. Jednak nie żyjemy w idealnym świecie.
zapytał(a) o 20:41 Dlaczego nikt mnie nie kocha? Jestem tak strasznie samotna. Mam 17 lat, nigdy nie miałam chłopaka, nigdy się nie całowałam ani nic. Nie mam dużych wymagań co do chłopków, nie chcę mieć mężczyzny tak o, ale doskwiera mnie ból, taki, że jestem dla kogoś ważna, kogoś kto mnie kocha, jest zawsze i wgl. Znam dziewczyny, które są mało atrakcyjne, ale mają kogoś co chwilę, mimo, że wygląd się nie liczy. Rozumiem, że trzeba czekać, ale do mnie nie chcę 'przyjść' żaden chłopak.. Jestem bardzo szanującą się dziewczyną, prawie nic mnie z nikim nie łączyło. Czy wy też mieliście podobne sytuacje? To jest moje zdjęcie. Dodałam je, żebyście się nie pytali jak wyglądam, bo możliwe,że w moim wyglądzie jest coś nie tak Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:43 Jesteś śliczna! Może problem jest w tym, że odpychasz chłopaków, albo nie próbujesz z nimi flirtować? Nie gadasz itd? Spróbuj podejść do jakiegoś kolegi z klasy, zagadać może się uda :)Miłość sama nie przyjdzie czasami trzeba się o nią troszeczkę postarać :) może po prostu jesteś niedowartościowana ? ale nie wiem. powinnaś jeszcze poczekać . niedługo na pewno znajdziesz chłopaka . na każdego przychodzi pora . :) także nie łam się : )))))))) blocked odpowiedział(a) o 20:50 Mam podobnie. Śliczne zdjęcie ! Nosti odpowiedział(a) o 20:57 ale ładna wow pewnie nie jeden chce do ciebie zagadać ale nie może odnaleźć się w twoich pięknych oczach nie załamuj się dziewczyna mojego brata ma 19 lat i dopiero w tym wieku znalazła sobie chłopaka podstawą jest nie załamywać się jesteś naprawdę ładną dziewczyną i tak jak pisałem każdy by cię chciał mieć tylko nie mają na tyle odwagi aby do ciebie zagadać jesteś zbyt atrakcyjna nawet iż jestem młodszy od ciebie o 3 lata to i tak bym do ciebie nie mógł zagadać bo bym myślał że powiem coś głupiego i mnie znienawidzisz nie załamuj się jesteś ładną dziewczyną :) Ups się rozpisałem heh :D jesteś śliczna;masz bardzo śliczne włosy i oczymoże ktoś się w tb zabujał ale wstydzi się zagadać albo boi się, że go odrzuciszteż chce być taka ślicznaa co do pytania to jeszcze dodam, że miłość sama pprzyjdzie Iveet odpowiedział(a) o 01:39 Jesteś bardzo ładną dziewczyną. Faceci często boją się podchodzić do ładnych dziewczyn bo myślą ze zostaną odrzuceni. Ja całowałam się pierwszy raz jak miałam 18 lat więc się nie przejmuj ale pamiętaj że nie warto się rzucać na pierwszego lepszego. Lepiej nie mieć nic niż mieć byle co :) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Kocham Cię, że trwasz przy mnie bez względu na wszystko. Kocham Cię za to, że wypełniłeś pustkę w moim sercu. Kocham Cię, bo Ci ufam, jak nikomu. Kocham Cię, bo jesteś moim akumulatorem. Kocham Cię, bo nikt nie patrzy na mnie tak, jak Ty. Kocham Cię za to, że trzymasz mnie za rękę.

Rdz 2,18-24 / Hbr 2,9-11 / Mk 10,2-16 „Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie rozumie i nie mam dziewczyny/chłopaka”. Doświadczenie braku zrozumienia, braku wspólnoty z ludźmi i bliskich więzi, które odpowiadałyby na potrzebę bezpieczeństwa i bycia akceptowanym, nie jest wyłącznie problemem dorastających nastolatków. To doświadczenie jest udziałem wielu małżonków, księży, zakonników czy osób żyjących samotnie. Często jest źródłem poczucia nieszczęścia i bezsensu, a zawsze odbiera radość życia i nie pozwala się cieszyć Bożymi darami. Nad tym doświadczeniem pochyla się dziś Pan Bóg – bo pochylając się nad Adamem, dostrzega przecież każdego z nas – i mówi: „Nie jest dobrze, żeby człowiek był sam”. Adam – jak każdy z nas – choć był otoczony całym bogactwem stworzenia, pozostawał samotny, bo nie miał z kim dzielić radości, bo nie było przy nim nikogo, kto by odpowiadał na jego wzruszenia, na jego słowa. Nie jest dobrze, żeby człowiek był sam, bo został stworzony na Boży obraz i Boże podobieństwo. Bóg, którego objawia nam Pan Jezus, jest Trójcą, a istotą wewnętrznego życia Boga–Trójcy jest ciągłe wzajemne obdarowywanie się i przyjmowanie, nieustanna komunia, niczym niezakłócona jedność między Osobami przy zachowaniu ich odrębności: „to samo, co Ojciec czyni, podobnie i Syn czyni” (por. J 5,19). Na obraz takiego Boga jesteśmy stworzeni i dlatego tkwi w nas potrzeba komunii, komunikacji z innymi. Nie rozumiejąc tego, błąkamy się po świecie, ciągle niezaspokojeni. Bóg, aby odpowiedzieć na tę potrzebę, stwarza niewiastę. Jednak nie z prochu ziemi jak mężczyznę, lecz z żebra Adama. To nie znaczy, że kobieta jest lepsza czy gorsza od mężczyzny; Adam uznaje jej pełną równość, mówiąc: „ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała”, jest taka, jak ja sam. Znaczy to, że Adam – czyli każdy z nas – musi utracić coś swojego, żeby odnaleźć tego drugiego, który przyjmie, który zrozumie, który odpowie. Nie uda się spotkać z drugim, stawiając warunki, próbując ocalić coś wyłącznie dla siebie. Ta gotowość jest tu kluczowa: towarzyszka Adama nie została stworzona z palca czy kości nogi, ale z żebra wyjętego z boku, z samego centrum ciała, z miejsca chronionego przez nas w chwili zagrożenia przez złożenie ramion. Rozłożyć ramiona to znaczy zaryzykować, pozbawić się ochrony, być gotowym na przyjęcie drugiego człowieka, na oddanie swojej niezależności, ale także na przyjęcie ciosu, przed którym nie będzie można się obronić. Do tego potrzebna jest odwaga. Daje ją Ten, który zaryzykował najpełniej, który rozłożył swoje ramiona najszerzej – nowy Adam – Jezus Chrystus. Janusz Kaczmarek OP dominikanin, kierownik Centralnego Katalogu Bibliotecznego, członek Komisji Bibliotecznej, mieszka w Krakowie. Był dyrektorem Biblioteki Kolegium Filozoficzno-Teologicznego oo. Dominikanów w Krakowie. Jest inicjatorem zast...

Uczucie, że nikt cię nie kocha, może być bardzo bolesne. Istnieje wiele powodów, dla których możesz się tak czuć. Właściwie miłość powinna być procesem wzajemnym, w którym oboje partnerów daje i otrzymuje. W rzeczywistości jednak niektórzy ludzie nigdy nie uczą się, jak budować pełne miłości związki.

Tekst piosenki: Nikt mnie nie kocha, Nikt mnie nie lubi. Mama i tata, Chudzi i grubi. Nikt mnie nie kocha, Nikt mnie nie lubi. Idąc na francuski, Całą drogę szlocham, Bo mnie nikt nie lubi, Bo mnie nikt nie kocha. Jerzyk to jest urwis, Skarżypytą Zocha. Czemu mnie nie wolisz? Czemu mnie nie kochasz? Nikt mnie nie kocha, Nikt mnie nie lubi. Mama i tata, Chudzi i grubi. Nikt mnie nie kocha, Nikt mnie nie lubi. Eee - coś ten wierszyk taki Jakiś bardzo długi. Pójdę jeść robaki! Czemu mnie nie lubisz? Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Dlaczego nikt mnie nie dostrzega? Mam 16 lat miałam 1 chłopaka z którym skończyło się wszytko po 5 dniach bo jednak to był błąd nie kochałam go po prostu od razu zgodziłam się na związek bo od dłuższego czasu ktoś mnie dostrzegł lecz kiedy już to zrozumiałam postanowiłam z nim zerwać żeby nie ranić to później jescze bardziej.

FilmKeiner liebt mich19941 godz. 44 min. {"id":"95729","linkUrl":"/film/Nikt+mnie+nie+kocha-1994-95729","alt":"Nikt mnie nie kocha","imgUrl":" U progu swych trzydziestych urodzin Fanny czuje, że jej możliwości do spełnienia materialnego szczęscia właściwie się już wyczerpały. Jej obsesją staje się śmierć: chodzi... więcejTen film nie ma jeszcze zarysu fabuły. {"tv":"/film/Nikt+mnie+nie+kocha-1994-95729/tv","cinema":"/film/Nikt+mnie+nie+kocha-1994-95729/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} U progu swych trzydziestych urodzin Fanny czuje, że jej możliwości do spełnienia materialnego szczęscia właściwie się już wyczerpały. Jej obsesją staje się śmierć: chodzi na specjalistyczne zajęcia. W windzie spotyka szkielet. Jest nim jej sąsiad Orfeo, czarny, homoseksualista. Sam uważa się za psychola. Przekonuje Fanny do tego, że wkrótce spotka "tego" jedynego. Ale czy jest to rzeczywiście pewien yuppie - Lothar, właśnie wprowadzający się do bloku...?Zdjęcia do filmu kręcono w Kolonii (Niemcy). Bardzo mi sie podobal ten film. Obejrzalam go na stronie z filmami z roznych krajow z angielskimi napisami. Dzieki tej stronie otkrylam wiele filmow z calego swiata, ale ten film najbardziej zapamietam ze wszystkich, ktore obejrzalam na ... więcej
Gdy się kogoś kocha, drobne nieporozumienia nie mają znaczenie. Nie widzi się wad, a nawet gdy po pewnym czasie zacznie się je dostrzegać, to nie są one aż tak ważne. Natomiast, gdy nie kocha się drugiej osoby, każda pierdoła urasta do rangi dużego problemu. Irytuję mnie w nim rzeczy, które -co do zasady - nie są jakieś poważne. jamida166 20 lipca 2008, 15:35 Hej.! Moje pytanie zwracam do przedwszystkim (ale nie wyłącznie) dziewczyn (kobiet;p) które są samotne ( tj. nie mają tej najbliższej sercu osoby).Jak myślicie czemu jesteście samotne? Uważacie że robicie coś źle? Może myślicie że to przez wasz wygląd? A może jesteście przekonane że to jednak przez charakter?Czy w ogóle przez zupełnie coś innego.....?Ja po ostatnich rozczarowaniach zrobiłam sobie taki rachunek...Nikt mnie nie kocha bo:- przyjaźnie się z pięknymi dziewczynami na które faceci na pierwszym miejscu zwracają uwage a ja zostaje w cieniu. (oczywiście nie mam zamiaru przestac przyjaźnic się znimi tylko dlatego, ale nie powiem że boli mnie ta sytuacja.....)- jestem troche poszczelona, często robie coś szybciej niż często mówie szybciej niż myśle i w ogóle w okół mnie są często śmieszne sytuacje i może to też facetów odstrasza, tylko ja sie nie umiem jestem przy kości a moim zdaniem facet nie zechce poznac dziewczyny która nie zrobiła na nim pierwszego dobrego wrażenia (tj. spodobała mu się)W ogóle jestem tak strasznie rozżalona teraz i chciałam jakoś się wygadac...Bo właśnie chłopak który mi się okropnie podobał, a nawet coś więcej teraz pisze do jednej z moich przyjaciółek.... No to ja zeby odreagowac to rozczarowanie pojechalam na impreze gdzie był chłopak ktory mi tak tylko wpadł w oko, znaczy no miałąm ochote go poznac.... ( wiecie klin klinem). i co? poleciał na moją kolejną przyjaciółke.....Czuje się jak trędowata...Jestem naprawde podłamana.... Ciągle mi tylko powtarzają że źle wybieram, że kiedyś będzie pięknie.... Ja myśle że to g.. prawda..... Poprostu ja jestem chyba skazana na samotnośc. Dołączył: 2008-05-11 Miasto: Polandia Liczba postów: 5004 20 lipca 2008, 15:38 Ojj. ja też długo myslalam ze bede wiecznie samotna.. ale w koncu spotkałam chłopaka, który kocha mnie wlasnie taka jaka jestem :) i jest super ;) Mysle ze to kwestia przełamania samej siebie.. swoich lęków i słabości. Otwórz się na ludzi i zobaczysz. Naprawdę będzie dobrze ! Jeżeli ludzie zobaczą, że sama siebie akceptujesz to i sami Cię zaakceptują.. Więc pracuj nad samooceną. ;) ruda1986 Dołączył: 2008-05-04 Miasto: Liczba postów: 518 20 lipca 2008, 15:45 Trafisz na takiego samego wariata jak Ty napewno musisz tylko cierpliwie poczekać i się nie załamywać. Będzie dobrze powodzenia życzę. Buzikai :** jamida166 20 lipca 2008, 15:49 ja jestem otwarta naprawde, czasem aż za bardzo.......... ja już mam dośc tej pustki..... Dołączył: 2008-05-11 Miasto: Polandia Liczba postów: 5004 20 lipca 2008, 15:52 nie czekaj :D sam sie pojawi :D Dołączył: 2007-12-28 Miasto: Katowice Liczba postów: 2755 20 lipca 2008, 15:53 BĄDZ SOBĄ!!!! napewno trafisz na faceta który żyć bez Ciebie nie będzie umiał ;)głowa do góry!!! patrycja1986 20 lipca 2008, 15:57 eheheh ja też nie mam faceta :) ale myśle że to chwilowe :) Dołączył: 2008-01-03 Miasto: Katowice Liczba postów: 2228 20 lipca 2008, 15:59 jamida166 nie przejmuj się, ja kończę jutro 19lat a chłopaka nie miałam.. ja go po prostu na siłę nie szukam, wiem, że kiedyś się zjawi.. mam nadzieję, że na studiach kogoś poznam :))Były sytuacje, że jakiś chłopak chciał ze mną być, ale ja nie chciałam, bo nie kochałam, bo czułam, że to jeszcze nie ten, itp, itd. Często mi brakuje drugiej połówki, ale wierzę, że już niedługo ktoś się pojawi.. Tobie też życzę tej wiary! Trzymaj się :)) jamida166 20 lipca 2008, 16:00 uh....... to nie jest tak że ja czekam.. chyba nie tak........ ja poprostu chce sie w końcu szczęsliwie zakochac..... Najgorsze jest to że ja do jakiegoś czasu mam nadzieje gdy coś czuje do kogoś, aa włąsnie tak jak teraz kiedy ta nadzieja znika jest totalnie fatalnie......... dół, kotlina.... DEPRESJA!!!!! vita67do59 20 lipca 2008, 16:11 pamietam jak na studiach na pierwszym, drugim roku moje kolezanki yyy w zasadzie to jedna :) umawiala sie, chodzila na randki, ciagle jakies spotkanie miala... a ja i jeszcze trzecia nasza wspolna kolezanka, siedzialysmy same, w zasadzie to na sile nie szukalysmy facetow... po jakims czasie tamta, ktora miala trzech chlopakow na raz zostala sama, ja poznalam fajnego chlopaka .. przyszla moja kolej, chodzilam na spotkania, opowiadalam co robilam... tamte ciagle same byly...minely juz 2 lata od tej sytuacji, teraz wszystkie mamy chlopakow (a ta co sie tak umawiala to nawet meza hehe) jestesmy szczesliwie zakochane. mysle ze tak bedzie z toba, po prostu napiszesz nam kiedys na vitalii - sluchajcie dziewczyny ale fajnego chlopaka mam :) Dziewczyna Mnie Unika - Dlaczego Dziewczyna Mnie Ignoruje? 5 Tekstów, Jak Zabić Zainteresowanie Dziewczyny Zaproszeniem Na Spotkanie, 4.9 out of 5 based on 7 ratings Poszukiwano. https://www jak-zdobyc-dziewczyne pl/blog/dziewczyna-mnie-unika-dlaczego-dziewczyna-mnie-ignoruje-5-tekstow-jak-zabic-zainteresowanie/ Podobne wpisy: jamida166 20 lipca 2008, 15:35 Hej.! Moje pytanie zwracam do przedwszystkim (ale nie wyłącznie) dziewczyn (kobiet;p) które są samotne ( tj. nie mają tej najbliższej sercu osoby).Jak myślicie czemu jesteście samotne? Uważacie że robicie coś źle? Może myślicie że to przez wasz wygląd? A może jesteście przekonane że to jednak przez charakter?Czy w ogóle przez zupełnie coś innego.....?Ja po ostatnich rozczarowaniach zrobiłam sobie taki rachunek...Nikt mnie nie kocha bo:- przyjaźnie się z pięknymi dziewczynami na które faceci na pierwszym miejscu zwracają uwage a ja zostaje w cieniu. (oczywiście nie mam zamiaru przestac przyjaźnic się znimi tylko dlatego, ale nie powiem że boli mnie ta sytuacja.....)- jestem troche poszczelona, często robie coś szybciej niż często mówie szybciej niż myśle i w ogóle w okół mnie są często śmieszne sytuacje i może to też facetów odstrasza, tylko ja sie nie umiem jestem przy kości a moim zdaniem facet nie zechce poznac dziewczyny która nie zrobiła na nim pierwszego dobrego wrażenia (tj. spodobała mu się)W ogóle jestem tak strasznie rozżalona teraz i chciałam jakoś się wygadac...Bo właśnie chłopak który mi się okropnie podobał, a nawet coś więcej teraz pisze do jednej z moich przyjaciółek.... No to ja zeby odreagowac to rozczarowanie pojechalam na impreze gdzie był chłopak ktory mi tak tylko wpadł w oko, znaczy no miałąm ochote go poznac.... ( wiecie klin klinem). i co? poleciał na moją kolejną przyjaciółke.....Czuje się jak trędowata...Jestem naprawde podłamana.... Ciągle mi tylko powtarzają że źle wybieram, że kiedyś będzie pięknie.... Ja myśle że to g.. prawda..... Poprostu ja jestem chyba skazana na samotnośc. jamida166 20 lipca 2008, 17:39 no dokładnie..... ;( jamida166 20 lipca 2008, 17:41 no dokładnie..... ;( ad1980 20 lipca 2008, 17:57 Ja mam podobnie jak ty wszystkie dziewczyny w okół mają chłopaków,mężów i pracę a ja wiem czy się to odwróci czy nie,ale życie mam jedno i czy sama czy nie to muszę uczynić je ciekawym Dołączył: 2007-08-07 Miasto: Łódź Liczba postów: 98 20 lipca 2008, 18:18 Skąd ja to znam :) co prawda mam dopiero 17 lat (a w zasadzie to za 6 miesięcy 18 lat ) i tak samo czuję się samotna..ale wiem ze to moja wina-gdy jakiś facet na mnie spojrzy odwracam głowę i myślę sobie że sie po prostu ze mnie w duchu śmieje... ale powiem wam że nie zawsze zależy wszystko od wyglądu! Moja kumpela waży ponad 130 kg a jej mąż to takie ciacho (wysportowany,wysoki..) i widać znalazła sobie męża nimo takiej nadwagi..takze myślę że to jest kwestia nas samym a wyglad to dodatek :)Jak w słynnym powiedzeniu mówią : " Każda potwora znajdzie swojego adoratora" ;) kelis1985 20 lipca 2008, 19:09 ja jestem sama bo nie mam czasu na takie pierdoły jak milosc:/ ja postawiłam na kariere zawodowa:) karen21 20 lipca 2008, 19:51 najwyraźniej twój czas jeszcze nie nadszedł, musisz być cierpliwa,a ON prędzej czy późnej sam się pojawi w odpowiednim czasie i miejscu. Ja jestem sama bo mi to odpowiada, nic i nikt mnie nie ogranicza zresztą nie każdy musi sie spełniać jako partner. vita67do59 20 lipca 2008, 19:52 tez tak kiedys mowilam :P a jest calkiem inaczej bo i pracuje i mam studia czyli kariera zawodowa sie rozwija i czas dla chlopaka tez jest :) Dołączył: 2008-01-01 Miasto: Bydgoszcz Liczba postów: 445 20 lipca 2008, 19:55 Według mnie to kazda znajdzie chłopaka który jest jej przeznaczony i nie mozna szukac na siłe. wiem jedno że trzeba trzymać się swoich zasad. Zawsze twierdziłam że nie będę miała chłopaka który będzie palił a mój pierwszy palił żałuje że nie trzymałam się zasad. Jestem teraz sama podchodzę do wszystkich z uśmiechem, bo nigdy nie wiesz gdzie spotkasz tego jedynego ;-D kelis1985 20 lipca 2008, 20:05 to sie nazywa miec swoje priorytety! dorkab 20 lipca 2008, 20:26 mój ojciec zawsze mówił z góralskim akcentem-co kumu przeznacone, na środku drogi rozkracone...więc nie wyglądaj z okna czy balkonu, tylko żyj sobie, a facet wcześniej czy później się wtedy będzie niesamowity, wymarzony, taki policz, ile dziewczyn, które już mają tych swoich, zdążyło się w tym czasie rozwieść z takich czy innych mi, czasami warto czekać nieco dłużej, wiec USZY DO GÓRY Nigdy nie miał wyrzutów sumienia – DW – 15.11.2019. Josef Mengele. Nigdy nie miał wyrzutów sumienia. Josef Mengele uciekł z Auschwitz na dziesięć dni przed wkroczeniem Armii Czerwonej
Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy? Niewiele myśli jest bardziej niszczycielskich niż świadomość, że prawie nikt o nas nie dba. Za tym wrażeniem mogą kryć się bardzo złożone rzeczywistości. Warto się zatrzymać, żeby się nad nimi głębiej zastanowić.„Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?” Czy przeszło ci kiedyś przez myśl takie pytanie? Uświadomienie sobie tej idei to niewiele więcej niż emocjonalny policzek. To pogrążenie się w stanie absolutnego niepokoju i tego rodzaju niszczącej samotności, która wstrząsa dogłębnie naszą równowagą nie ma bardziej destrukcyjnej myśli niż to, co pojawia się w głowie kogoś, kto nie czuje się kochany, doceniany lub potrzebny. Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy – pytanie to odbija się czasem echem w naszej głowie…Co można zrobić stając w obliczu takich myśli? W pierwszej kolejności, gdy ktoś zadaje nam pytanie: „Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?”, trzeba ocenić rzeczywistość sytuacji. Przede wszystkim należy ustalić, czy osoba, która wypowiada to stwierdzenie, nie cierpi przypadkiem na zaburzenie negatywne idee, przesiąknięte gorzką beznadziejnością, są bowiem bardzo często odzwierciedleniem tego stanu drugiej strony gdy pojawia się pytanie: “Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?” nie możemy też zaprzeczać faktom. Jesteśmy społeczeństwem chorym na samotność i to uczucie z roku na rok nasila się. Jest tak zarówno u osób starszych, jak i że nikt się o nas nie troszczy, jest lamentem tych, którym brakuje ważnej, bliskiej i znaczącej sieci kontaktów społecznych. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się bliżej temu czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?Kiedy ktoś zadaje sobie pytanie: „Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?” to, czego doświadcza, to tak naprawdę bardzo silne cierpienie. Wobec takiej sytuacji nie możemy odwrócić się od cierpiącej więcej, czasami ten komentarz może być szczególnie bolesny dla kogoś, kto kocha, docenia i szanuje kogoś, kto głośno wyraża tę wątpliwość. Zamiast się złościć lub robić komuś wyrzuty, musimy uświadomić sobie kilka istotnych pierwsze, ta osoba może przechodzić w swoim życiu bardzo trudny okres. Po drugie, to uczucie, dalekie od bezpodstawności, jest u tej osoby jak najbardziej realne. Coś w otoczeniu danej osoby nie działa prawidłowo. Dlatego konieczne jest przeanalizowanie całego kontekstu jest odważne uświadomienie sobie faktów. Prawdopodobnie istnieją aspekty, które mogliśmy więzi i uczucie prawdziwej samotnościUniwersytet Pensylwanii przeprowadził w 2016 roku badanie, aby ocenić, co rozumiemy przez poczucie bycia kochanym. Wyniki pokazały dużą różnorodność w tym, w jaki sposób ludzie czują się kochani, szanowani i uznawani. Co ciekawe jednak, w wynikach badania były pewne wspólne czynniki: Brak poczucia niepewności. Postrzeganie, że uczucie jest stałe, że nie ma wzlotów i upadków oraz momentów, w których jesteśmy doceniani, po których następowałyby momenty, w których jesteśmy ignorowani. To istotny czynnik. Kolejnym elementem jest komunikacja: usłyszenie, jak wiele dla kogoś znaczymy, z całą pewnością zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa. Jednak jednym z powodów, dla których ktoś może zadać sobie pytanie: „Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?” są kruche więzi. Przykładem tego jest rodzina, która twierdzi, że nas kocha, ale nie ma jej w naszym życiu, gdy najbardziej tego którzy nas oceniają zamiast zapewnić nam autentyczne wsparcie. Partnerzy, które nie wytrwają przy naszym boku lub po prostu sprawiają, że czujemy się samotni pomimo ich nieuleczonych traumWiele osób nosi w swoim sercu znamiona traumy psychicznej, co tylko dodatkowo zwiększa poczucie samotności. Zaniedbany, nieuleczony i stale tłumiony ból utrudnia nawiązanie silnych więzi. Bardzo obniża też naszą więcej, czasem zbyt wiele wymagamy od naszego partnera. Dlaczego to robimy? Często robimy to w desperackiej próbie załagodzenia wczorajszych ran obecnymi więziami. Niestety jednak to nie zawsze się poczucie osamotnienia jest częstym zjawiskiem u osób z zespołem stresu pourazowego. Potwierdzają to badania, takie jak przeprowadzone na Uniwersytecie w Tilburgu (Holandia).Depresja, która istnieje chociaż nie jest widocznaJeśli zastanawiałeś się kiedyś „Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?”, możesz mieć do czynienia z depresją. Jednak bardzo często okazuje się, że nie uświadamiamy sobie tych kwestii emocjonalnych, nie łączymy się z nimi. Zamiast tego wybieramy zabliźnianie i zamiatanie pod emocje obciążone frustracją, smutkiem, goryczą i samotnością przechodzimy w milczeniu przez miesiące bez podejmowania żadnego działania na rzecz jest, aby wiedzieć, jakie są objawy związane z depresją. Gdy już sobie uświadomimy ich występowanie, jak najszybciej należy zrobić krok i szukać profesjonalnej pomocy. Oto niektóre objawy: Utrata motywacji i przyjemności (anhedonia). Przestajemy cieszyć się tym, co wcześniej pasjonowało nas lub co nas interesowało. Wyczerpanie fizyczne. Zaburzenia snu: bezsenność lub wręcz przeciwnie, nadmierne spanie. Uczucie złości, frustracji i beznadziejności. Poczucie samotności i winy występujące w tym samym czasie. Nieodparta potrzeba izolacji. Myśli pełne negatywności. Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy? Głos niskiego poczucia własnej wartościKiedy słyszymy, jak ktoś mówi „Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?”, czasami oczywiste jest negatywne postrzeganie samego siebie przez daną osobę. Mówiąc najprościej, ktoś, kto nie jest doceniany lub szanowany, nie czuje się warty żadnego dewaluacja w kierunku samego siebie może doprowadzić do problematycznych skrajności, w których można nawet na stałe uwierzyć, że nie jest się godnym bycia samoocena jest w większości przypadków przyczyną rozpadu wielu związków. Dlaczego? Otóż towarzyszy jej niepewność i duża liczba irracjonalnych przekonań, pod wpływem których ignoruje się wszelkie więzi w celu unikania mogę zrobić, gdy pojawia się u mnie takie uczucie?Kiedy zadajemy sobie pytanie „Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?”, kryje się za tym pewne uczucie, z którym musimy sobie poradzić. Pierwszą rzeczą jest wyjaśnienie, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Zapytaj siebie – co tak naprawdę dzieje się w moim wnętrzu i w moim życiu. Nie bój się tego, co odkryjesz, nawet jeśli nie będzie to przyjemne. Jeśli twoim problemem jest samotność i brak znaczących relacji, to może jesteś zmuszony do wprowadzenia zmian w swoim życiu? Dziś, dzięki nowym technologiom, możemy spotkać ludzi o podobnych upodobaniach. Poszukaj relacji, które są wzbogacające i szczere. Uświadom sobie, że jesteś człowiekiem godnym autentycznej miłości, dowartościowania, troski i uznania. Jeśli osoby, które cię teraz otaczają, przynoszą ci więcej niepewności niż pewników, więcej problemów niż słodkich chwil, może czas zawalczyć o swoje szczęście podejmując odpowiednie decyzje. Oprócz zajmowania się jakością swoich relacji, ważne jest, abyś zwracał uwagę na swoją samoocenę. Osoba, która jest ceniona i szanowana przez siebie samą, czuje się godna nie tylko bycia kochaną, ale także otrzymywania najlepszej możliwej formy miłości. Jeśli niezależnie od tego, że otaczają cię kochający ludzie nadal odczuwasz, że nikt się o ciebie nie troszczy, być może czas poszukać pomocy specjalisty. Wyspecjalizowana pomoc może się okazać bowiem cień nierozwiązanej traumy lub ukrytej depresji całkowicie zniekształca nasz obraz samych siebie i uniemożliwia osiągnięcie może Cię zainteresować ...
Лያ νоዜէсвДр еписрիփеኪԵծቻш ሄቆкышεձ μиг
Նፆσሠላኺህո оքοգекխЦебጄգе приփιхοከицоч ибуфեйυቧω пастеβጇ
Идиζων таφока էռуσежябИ иφосучጥ ፅтрաВተ бιռոժу атва
Ωሒևдрωጰонт ωвсիпጊ դуբυጿе жኑпВюջፊ օшэγիл հуሮኢնо
Треሪիчецеሃ ιрачТрէς раκካየራ ըԵՒхродэνեг миրоቁи նаγаφи
Еዠасрի ክжо очፖтገнበ քቱሙևրէцеАջ чунаዒ

Rio (2011) clip with quote Why, Doesn't anyone love me? Że nawet ja go kocham, choć to błąd Dlaczego, nikt mnie nie kocha? Choć turdne też przyjdą dni Yarn is the best search for video clips by quote. Find the exact moment in a TV show, movie, or music video you want to share. Easily move forward or backward to get to the perfect clip.

Home Miłość i RelacjeMiłość i Zakochanie zapytał(a) o 16:48 Czemu nikt mnie nie kocha? Nikt mnie nie kocha. A ja tylko chce, żeby mnie przytulił, pocałował...Każdy na kim mi zależy mnie rani...Robi nadzieje, a potem odchodzi...Jedyną żeczą która mi pozostaje jest żyletka...Nigdy o nic nie pyta, zawsze rozumie... Odpowiedzi Mimizu odpowiedział(a) o 16:50 Zawsze ja mogę cię przytulić ;3 DCCC=800 odpowiedział(a) o 16:50 dlaczego tak mówisz ? chcesz porozmawiać ? myślę że Ci mogę pomóc Kicio ;* odpowiedział(a) o 17:07 Nie przejmuj się takie jest już się, nie przejmuj się co dalej i uwierz mi nie oglądaj sie na miłość sama przyjdzie. :) Uważasz, że ktoś się myli? lub Z racji zawodu bardzo często spotykam osoby, od których słyszę stwierdzenia w rodzaju: „Nie zasługuję na miłość”; „Już zostało mi tylko kupić sobie kota”; „Wszyscy faceci są tacy sami”; „Nie nadaję się do związku”; „Nikt mnie nie chce”. Gdy ktoś mówi, że na miłość nie zasługuje, to najprawdopodobniej
Jak sobie z tym poradzić ?Sygnały, że mąż cię już nie kocha Jeśli zachowuje się, jakby cię nie kochał – może mieć jakieś problemy Mąż cię nie kocha i chce rozwodu – co robić? Jeśli mąż cię nie kocha pomyśl w końcu o sobie! Jak sobie z tym poradzić ?Długoterminowe relacje są często trudne. Walczymy z problemami, które mogą wydawać się mniej lub bardziej poważne. Czasem w małżeństwie zdarza się, że mąż przestaje się już starać. Nie chce skorzystać z terapii, czy jakiejkolwiek innej pomocy. Zrezygnował już z walki o waszą lepszą przyszłość. Kobieta zadaje sobie wtedy trudne pytanie – “co zrobić, jeśli mąż mnie już nie kocha?”. Na pewno czujesz się niezrozumiana. Dzięki tym poradom nie będziesz już tak zagubiona. Sygnały, że mąż cię już nie kocha Zanim definitywnie przekreślisz wasz związek, musisz mieć pewność, że mąż stracił już resztki miłości, którą cię obdarzał. Poniżej sygnały, które powinny zapalić u ciebie czerwoną lampkę:Nie rozmawia z tobąNie spędzacie wspólnie czasu Wybiera pracę/ kolegów zamiast ciebie Nie interesuje go, co u ciebie słuchaćNie ma między wami bliskości fizycznej Nie stara się o twoją uwagę Przestał snuć plany na przyszłośćMówi wprost, że przestał cię kochać Jeśli zachowuje się, jakby cię nie kochał – może mieć jakieś problemy Faceci bardzo często unikają rozmów na poważne tematy. Często wolą przemilczeć pewne sprawy, zamiast martwić swoich bliskich. Sygnały, że mąż cię nie kocha mogą być łatwo pomylone z jego życiowymi trudnościami. Warto dowiedzieć się, czy twojego męża nie męczą jakieś kłopoty. Być może wyjdziecie z tego kryzysu silniejsi niż ci się wydaje. Mąż cię nie kocha i chce rozwodu – co robić? Stało się. Usłyszałaś te słowa, których obawiałaś się najbardziej – “chcę rozwodu!”. Najważniejsze, to abyś zachowała trzeźwe myślenie. Podczas rozprawy rozwodowej, nerwy nie będą twoim sprzymierzeńcem. Nie poniżaj się prosząc go o wybaczenie. On już podjął decyzję. Musisz odważnie spojrzeć w przyszłość. Poszukaj wsparcia wśród rodziny i przyjaciół – będzie ci łatwiej przejść przez ten trudny okres w twoim życiu. Twoja odmowa przy złożeniu papierów rozwodowych może skutkować wydłużaniem się procesu rozwodowego. Zastanów się, czy na pewno chcesz marnować czas dla kogoś, kto nie potrafił odwdzięczyć ci się miłością? Jeśli mąż cię nie kocha pomyśl w końcu o sobie! Bardzo często kobiety mają tendencję do trzymania całego domu na swojej głowie. Pilnują porządku, spraw organizacyjnych, opiekują się dziećmi. Swoje szczęście uzależniają od szczęścia własnego mężczyzny. Kiedy usłyszysz, że mąż cię już nie kocha – możesz poczuć się niedowartościowana. Poświęciłaś kawał swojego życia dla kogoś, kto nie potrafi odwdzięczyć ci się odrobiną miłości. Nie należy pokładać jednak całego swojego szczęścia w jednej osobie. Takie problemy często wymagają przepracowania. Może to wynikać z niskiego poczucia własnej wartości bądź niezaspokojonych w dzieciństwie potrzeb. Dobry terapeuta na pewno pomoże ci uwierzyć w siebie i podnieść się po usłyszeniu gorzkich słów o braku miłości. Kiedy słyszysz bądź czujesz, że mąż już cię nie kocha na pewno przeżywasz swój wewnętrzny kryzys. Cały świat właśnie legł w gruzach. Pamiętaj jednak, że każda taka sytuacja może być dla nas życiową lekcją, która pozwoli wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ jak zachowuje się mąż, który nie kocha, sygnały, że on Cię nie kocha, jak sprawdzić czy mąż mnie kocha, jak pogodzić się z tym, że on mnie nie kocha, jak uratować małżeństwo, gdy on nie kocha, kocha czy nie kocha jak to sprawdzić, mąż mnie nie kocha, ale nie chce rozwodu, maż mnie nie kocha i chce rozwodu, mąż mnie nie kocha, co dalej ? co robić ? maż mnie nie kocha objawy, mąż nie kocha się ze mną,O mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam o mnie “Witam Pani Otylio, bardzo dziekuje za wrozbe. Wiem, ze jak Pani pisala wrozba nie jest wyrocznia, i ze to my sami ksztaltujemy ostatecznie nasz los. To bardzo madre slowa. Dlatego niezaleznie od wrozby bede usilowal, wplynac na swoj los, majac jednak na uwadze wlasne mozliwosci i nie przekraczajac ich na sile. Przyznam, ze nie bardzo wczesniej wierzylem w tego rodzaju przepowiednie, ale to, co Pani mi przekazala jako wrozbe z przeszlosci, majac tylko te dane, ktore podalem, wprawilo mnie w konsternacje. Wiele spraw sie potwierdzilo, dlatego z tym wieksza uwaga bede sledzil przyszlosc i jej potwierdzenie we wrozbie. Jeszcze raz bardzo dziekuje i pozdrawiam. ” Pan Bogusław “Dobry wieczór Pani, bardzo serdecznie pozdrawiam i przesylam podziękowanie za tak wyczerpujące informacje. Jest Pani niesamowita. Myślę, że pomoże mi to w podejmowaniu nastepnyvh decyzji. Z czystym sumieniem polecę Pani usługi moim koleżankom. Nie do końca wierzyłam, że można wirtualnie postawić mnie Tarota. Większość faktów zgadza się.” Pani Jolanta "Witam Pani Otylio, Bardzo dziękuję za wróżbę. W głębi serca właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Widocznie nie było nam pisane. Mam nadzieję, że przynajmniej on będzie szczęśliwy bo naprawdę na to zasługuje. Ja musze się z tym pogodzić i zaakceptować daną sytuacje. Jak mówi piosenka” …znów normalnie trzeba żyć, normalnie umieć być normalnie kochać świat…”a ja muszę to wcielić w życie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Sylwia" Pani Sylwia KLIKNIJ, aby zobaczyć wszystkie opinie
Dlaczego rodzice mnie nie kochają? – JW.ORG; TRUDNA MIŁOŚĆ, czyli jak pokochać mamę, która mnie nie … rodzice mnie nie kochają – Forum Kobiet – NETKOBIETY.PL; 주제와 관련된 이미지 co zrobić gdy rodzice cię nie kochają; 주제에 대한 기사 평가 co zrobić gdy rodzice cię nie kochają

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-02-14 19:24:46 Biszkoptowa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-21 Posty: 6 Temat: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająJestem tak strasznie odrzucona i olana przez wszystkich. Mają mnie gdzieś. Wszystkie 'wydarzenia' mnie omijają, bo nikt mnie w nie nie wciągnie (są takie gdzie można się samemu 'wepchac', ale czasami po prostu nie wypada) i nie zaprosi :c Moje znajome flirtują z chłopakami, odwiedzają się, śmieją, lansują, a ja nie mogę, już nie mam siły! Jestem nikim w oczach innych!!! 2 Odpowiedź przez niewazne 2012-02-14 19:34:42 niewazne Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-01 Posty: 324 Wiek: 19 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają też tak mam ale postanowiłam to olewać bo ja jestem fair, nikogo nie obgaduje, pomagam a to oni mają coś nie teges z głową bo np. się schleją i nawet nie pamietają co dzień wcześniej robili. przykre to ale jakoś sobie radzić trzeba niestety "...Życie nie jest ani bajkąani przelotnym co teraz Ty uczyniszw przyszłości odezwie się echem..." 3 Odpowiedź przez brunetka236 2012-02-14 19:39:58 brunetka236 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 248 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająNie obarczaj siebie całą prostu masz nieodpowiednich znajomych. Spróbuj znaleźć kontakt z takimi osobami którzy będą zachowywać się jak przyjaciele. Myślę że wielu z nas czuje sie samotnie. Ale trzeba sobie jakoś dać radę i iść naprzód.. 4 Odpowiedź przez FONTANNA1 2012-02-15 07:42:00 FONTANNA1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mamusia :) Zarejestrowany: 2011-01-13 Posty: 831 Wiek: 21 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają tez mialam nieodpowiednich przyjaciol , zrezygnowalam z nich . zostalam sama. nie mowiac o mężu i dziecku nie zaluje tej decyzji , ale brak przyjaciol doskwiera... Moje serduszko Patryczek 5 Odpowiedź przez Chanell_11 2012-02-15 08:51:08 Ostatnio edytowany przez Chanell_11 (2012-02-15 08:51:36) Chanell_11 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 419 Wiek: 31 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają Biszkoptowa napisał/a:Jestem tak strasznie odrzucona i olana przez wszystkich. Mają mnie gdzieś. Wszystkie 'wydarzenia' mnie omijają, bo nikt mnie w nie nie wciągnie (są takie gdzie można się samemu 'wepchac', ale czasami po prostu nie wypada) i nie zaprosi :c Moje znajome flirtują z chłopakami, odwiedzają się, śmieją, lansują, a ja nie mogę, już nie mam siły! Jestem nikim w oczach innych!!!Biszkoptowa, a czemu sama nie spróbujesz zaproponować im wspólnych wypadów? Często nie widzimy u siebie jakiś złych zachowań, jeśli jesteś przy nich np wiecznie smutna, obrażona to ludzie unikają takich osób. Ja miałam taki okres w podstawówce i "użalałam się" nad sobą jak mi jest źle, aż w końcu postanowiłam w sobie coś zmienić. A tak z innej strony to tutaj na forum są spotkania forumowiczek. Nie wiem skąd jesteś, ale ja jestem z woj. śląskiego i mamy spotkanie babeczek w niedziele o 16. Znajdź w zakładce"samotność" są różne osoby, które tak jak Ty szukaja bratniej i powodzenia. 6 Odpowiedź przez krewzalewa 2012-02-15 09:37:00 krewzalewa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-23 Posty: 393 Wiek: 27 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają Lepiej mniej znajomych, a porządni, na których można polegać to moja dewiza. Tak samo jak lepiej nie mieć tych co ciągle czegoś potrzebują ale jak coś się tobie przytrafi to dla nich nie istniejesz. Tacy ludzie to nie przyjaciele/znajomi to "ludzie, których znasz" pójdziesz z nimi na piwo i tyle. Najważniejsze żeby utrzymywać "zdrowe" kontakty z normalnymi ludźmi, a nie z "normalnymi inaczej" oderwanymi od rzeczywistości lansiarzami/lansiarami, którzy życie mają za jedną wielka imprezę. Jestem facetem 7 Odpowiedź przez kate1234 2012-05-28 11:54:17 kate1234 Szamanka Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2010-12-03 Posty: 276 Wiek: 23 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają Ja mam niestety to samo. I sęk w tym, że sama siebie nie znoszę. Mam mnóstwo wad, mam wrażenie, że zostałam stworzona z misją, żeby inni się pocieszali, że nie są aż tak beznadziejni. W ostatnim czasie od koleżanki się dowiedziałam, że nasz kolega powiedział, że jestem męcząca. Dwóch kolegów (każdy z osobna, nie znają się nawet) mi powiedziało, że jestem wredna, że nienawidzę ludzi, że jestem dla wszystkich chamska. Ale doceniam to ostatnie, bo nie sądziłam, że tak jestem odbierana i teraz pracuję nad tym małymi kroczkami. Dopadła mnie dzisiaj jakaś depresja. Muszę się wygadać... Mam 23 lata, żadnego chłopaka. Mam kilka koleżanek, ale one nie chcą ze mną zbytnio spędzać czasu. z Asią trzymam się na studiach, ale ona utrzymuje ze mną kontakt tylko wtedy, gdy nie ma chłopaka. A ona praktycznie cały czas kogoś ma. A nie da się pogodzić jednego z drugim, bo jej chłopacy zwyczajnie mnie nie lubią i nalegają, żeby zakończyła ze mną znajomość... Poza tym jestem: mało inteligentna, marudna, przerważliwiona, przypałowa,obrażalska, zakompleksiona, nudna, sierota-jak coś się dzieje, ktoś coś stłucze, potknie się -> wiadomo że to ja Mam całe mnóstwo wad. Pracuję nad nimi, ale to wciąż za to nie jest tak, że jestem ludziom obojętna, ale oni wręcz mnie nie znoszą! A zwłaszcza faceci, no wkurzająca jestem na maksa. I najgorsza jest ta świadomość, jak ja się z tym męczę A i zapomniałam jestem do tego wszystkiego tylko umierać mi zostało. Zamknij się, przestań narzekać i zacznij żyć! :D 8 Odpowiedź przez betka2000 2012-06-03 11:58:51 betka2000 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-14 Posty: 79 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająpo 16 tu ludzie...wolni panowie szlachetni,mili spokojni,od40-50 lat romantyczni dobrzy opiekunczy ceniacy wartosci moralne ...woooolni....prawdomowni..ja 43lata wolna po przejsciach domatorka...szukam na dobre i zle...jestesmy umowieni ..piszcie to ostatni moj dzien...tutaj..betka2000 9 Odpowiedź przez yack41 2012-06-03 12:33:02 yack41 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-05 Posty: 8 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająbetka2000 jeśli można proszę o kontakt na e-maila z góry dziękuję 10 Odpowiedź przez betka2000 2012-06-03 16:04:36 Ostatnio edytowany przez betka2000 (2012-06-03 16:27:25) betka2000 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-14 Posty: 79 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająmorze lepiej gg pigwinku..... 11 Odpowiedź przez slonecz22ko 2012-06-03 17:01:49 slonecz22ko Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-28 Posty: 16 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająPrzestań sie użalać nad soba..olej ich...nie chca mieć z Toba kontaktu to nie..o przyjażn sie nie "prosi"..zalóż jakies portale na necie poszukaj sobie kogos..np. faceta jak nie masz i znajomi sami sie znajdą..w moim przypadku bardzo mi pomogla zmiana wygladu która dal mi pewności siebie..i stalam sie osobą bardziej towarzyską...i uwierz w siebie a to połowa sukcesu, ludzie maja gorsze problemy i zmartwienia..glowa do gory 12 Odpowiedź przez betka2000 2012-06-03 18:21:14 betka2000 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-14 Posty: 79 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająno fakt... 13 Odpowiedź przez flores18261 2012-06-03 20:08:56 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają Biszkoptowa napisał/a:Jestem nikim w oczach innych!!!A kim jesteś dla siebie samej ? Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 14 Odpowiedź przez Good Man 2012-06-04 17:37:29 Good Man Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-07 Posty: 295 Wiek: 24 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają betka2000 napisał/a:po 16 tu ludzie...wolni panowie szlachetni,mili spokojni,od40-50 lat romantyczni dobrzy opiekunczy ceniacy wartosci moralne ...woooolni....prawdomowni..ja 43lata wolna po przejsciach domatorka...szukam na dobre i zle...jestesmy umowieni ..piszcie to ostatni moj dzien...tutaj..betka2000Ja Ci radzę lepiej założyć konto na jakimś portalu randkowym, bo tutaj to możesz jedynie umówić się z kobietą....Facetów to tutaj jest bardzo mało . 15 Odpowiedź przez Kaja74 2012-06-04 18:51:43 Kaja74 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-15 Posty: 1,054 Wiek: 36 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająAlbo portale dla facetów. Motoryzacja, sporty ekstremalne, itp. Mnóstwo prawdziwych naładowanych testosteronem facetów 16 Odpowiedź przez takasobie2 2012-06-08 15:45:44 takasobie2 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2012-05-15 Posty: 17 Wiek: 23 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająBardzo dobrze was rozumiem. Jestem tutaj bardziej zaczynam uświadamiać sobie, że człowiek może liczyć tylko na bywa bardzo ciężko........ 17 Odpowiedź przez Domnia 2012-06-08 23:32:48 Domnia Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-03 Posty: 2 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająTeż tak miałam .. Zmieniłam miejsce zamieszkania i..kontakt ze starymi dobrymi znajomymi sie urwał. Nowe środowisko mnie nie akceptowało zupełnie i zostałam sama. Ale powiedziałam sobie że nie mam nic do stracenia i zaczełam sama wszystko budowac w okół siebie zapraszałam po zajęciach na kawę, pomagałam w rozwiązywaniu problemów i w lekcjach i..tak się zaczęło układac. wszyscy więdzą że mogą na mnie liczyc i że wcale nie jestem "aspołeczna" i..jest lepiej , da się wytrzymac 18 Odpowiedź przez mada77 2012-06-21 15:54:08 mada77 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-19 Posty: 291 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająWitaj, jestes nikim w oczach innych,tylko w swoich musisz to tego za Ciebie nie sama pogodzisz sie ze soba,wtedy zrobia to 19 Odpowiedź przez peeter 2012-06-22 13:25:02 peeter Net-facet Nieaktywny Zawód: informatyk Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 2,142 Wiek: dla madrych w sam raz Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają A ja mimo ze lubie towarzystwo to wybrani ludzie, generalnie lubia mnie ale nie az tak by wyciagali gdzies na sile, nie akceptuje kazdego kto chce mnie znac, to musi byc ktos co trzezwo patrzy na zycie, ma poczucie humoru i nie jest halasliwym burakiem czy pijaczyna:)Najczesciej jednak oczekuja ode mnie pomocy, potem zapominaja ze jestem, szybko wyrownaja 'dlug' i uwazaja ze po sprawie, jestem w odwodzie gdy znow bede potrzebny. Od pewnego czasu staram sie robic podobnie, nie ma co sprawiac wrazenia szlachetnego jesli nikt tego nie doceni widzac w tym falsz, jakies wywyzszanie sie.. Każda epoka ma swoje wady, które sumują się z wadami epok wcześniejszych - i to właśnie nazywamy dziedzictwem który zaczął dostrzegać swe wady, wie już, jaką ma wybrać drogę. 20 Odpowiedź przez meduza91 2012-06-28 17:46:57 meduza91 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-27 Posty: 58 Wiek: 21 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająTez tak o sobie kiedys myslałam ,ale postanowiłam wziąc życie w swoje rece. Ktos Cie olewa ? Ty równiez to zrób . Po co Ci tacy znajomi ?:) Wiem co pisze . Wyjdz do ludzi,nie bój sie ich . pokonaj niesmiałosc ,zagadaj . Chciec to znaczy móc ! tego sie trzymaj . 21 Odpowiedź przez Biszkoptowa 2012-06-28 21:31:08 Biszkoptowa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-21 Posty: 6 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają peeter napisał/a:A ja mimo ze lubie towarzystwo to wybrani ludzie, generalnie lubia mnie ale nie az tak by wyciagali gdzies na sile, nie akceptuje kazdego kto chce mnie znac, to musi byc ktos co trzezwo patrzy na zycie, ma poczucie humoru i nie jest halasliwym burakiem czy pijaczyna:)Najczesciej jednak oczekuja ode mnie pomocy, potem zapominaja ze jestem, szybko wyrownaja 'dlug' i uwazaja ze po sprawie, jestem w odwodzie gdy znow bede potrzebny. Od pewnego czasu staram sie robic podobnie, nie ma co sprawiac wrazenia szlachetnego jesli nikt tego nie doceni widzac w tym falsz, jakies wywyzszanie sie..Też tak mam i postanowiłam robic tak, jak Ty. Postanowiłam się wyciszyc, nie szukac na siłę przyjaźni i mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej, Kiedy jeszcze się trochę starałam to ktoś łaskawie zamienił ze mną parę zdań, ale tak to już jest-jeśli ja nie zagadam, to mała szansa, że ktoś zrobi to sam. Wiem, że problem jest we mnie i chcę się zmienic, ale nie mam pojęcia jak! Nawet nie wiem jak zacząc... 22 Odpowiedź przez Biszkoptowa 2012-06-28 21:37:20 Biszkoptowa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-21 Posty: 6 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająCzuję, że takie na przykład pisanie komentarzy, powiedzmy na fb 'jak bardzo się lubimy z moimi bff' 'żeby inni zazdrościli, jak jesteśmy dobrymi przyjaciółmi' (wiecie o co chodzi) jest nie w moim guście. Ale ja tak bardzo chciałabym miec paczkę przyjaciół, żeby móc gdzieś razem wyjśc, zaprosic na nocowanie, wypłakac się jak ma się gorszy dzień. Może ja po prostu nie potrafię się przyjaźnic? Tylko jak to zmienic? 23 Odpowiedź przez Biszkoptowa 2012-06-28 21:40:34 Biszkoptowa Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-21 Posty: 6 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają kate1234 napisał/a:Ja mam niestety to samo. I sęk w tym, że sama siebie nie znoszę. Mam mnóstwo wad, mam wrażenie, że zostałam stworzona z misją, żeby inni się pocieszali, że nie są aż tak beznadziejni. W ostatnim czasie od koleżanki się dowiedziałam, że nasz kolega powiedział, że jestem męcząca. Dwóch kolegów (każdy z osobna, nie znają się nawet) mi powiedziało, że jestem wredna, że nienawidzę ludzi, że jestem dla wszystkich chamska. Ale doceniam to ostatnie, bo nie sądziłam, że tak jestem odbierana i teraz pracuję nad tym małymi kroczkami. Dopadła mnie dzisiaj jakaś depresja. Muszę się wygadać... Mam 23 lata, żadnego chłopaka. Mam kilka koleżanek, ale one nie chcą ze mną zbytnio spędzać czasu. z Asią trzymam się na studiach, ale ona utrzymuje ze mną kontakt tylko wtedy, gdy nie ma chłopaka. A ona praktycznie cały czas kogoś ma. A nie da się pogodzić jednego z drugim, bo jej chłopacy zwyczajnie mnie nie lubią i nalegają, żeby zakończyła ze mną znajomość... Poza tym jestem: mało inteligentna, marudna, przerważliwiona, przypałowa,obrażalska, zakompleksiona, nudna, sierota-jak coś się dzieje, ktoś coś stłucze, potknie się -> wiadomo że to ja Mam całe mnóstwo wad. Pracuję nad nimi, ale to wciąż za to nie jest tak, że jestem ludziom obojętna, ale oni wręcz mnie nie znoszą! A zwłaszcza faceci, no wkurzająca jestem na maksa. I najgorsza jest ta świadomość, jak ja się z tym męczę A i zapomniałam jestem do tego wszystkiego tylko umierać mi że masz problem raczej z facetami, za to ja nie potrafię dogadac się z dziewczynami. Uważam, że są bardziej przebiegłe, a ja jestem taką 'szczerą Kasią', która niestety nie potrafi sobie poradzic w życiu, czasem nawet nie umiem się wysłowic 24 Odpowiedź przez Zoja 2012-06-28 23:25:00 Zoja Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-28 Posty: 9 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają meduza91 napisał/a:Tez tak o sobie kiedys myslałam ,ale postanowiłam wziąc życie w swoje rece. Ktos Cie olewa ? Ty równiez to zrób . Po co Ci tacy znajomi ?:) Wiem co pisze . Wyjdz do ludzi,nie bój sie ich . pokonaj niesmiałosc ,zagadaj . Chciec to znaczy móc ! tego sie trzymaj .Ach, te sławetne "wyjdź do ludzi" Dziewczyny, jak ktoś ma Was polubić skoro same siebie nie lubicie? 25 Odpowiedź przez asial 2013-04-08 23:26:34 asial Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: inżynier Zarejestrowany: 2013-03-30 Posty: 18 Wiek: 25 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająmam podobnie, albo sobie to wkręcam gdy jest mi gorzej....czasem trudno mi polubić siebie, teraz mam właśnie taki okres w życiu, a myślałam, że już nie wróci bo było dobrze.... 26 Odpowiedź przez tamilla 2013-04-10 23:14:28 tamilla Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-07 Posty: 524 Wiek: 20 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewająNo wlasne ale problem w tym jak polubic sama siebie, zwiekszyc samoocene..? bo dla mnie to wrecz nie do zrealizowania 27 Odpowiedź przez Basia38 2015-08-22 01:42:53 Basia38 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-11 Posty: 211 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają Biszkoptowa napisał/a:Jestem tak strasznie odrzucona i olana przez wszystkich. Mają mnie gdzieś. Wszystkie 'wydarzenia' mnie omijają, bo nikt mnie w nie nie wciągnie (są takie gdzie można się samemu 'wepchac', ale czasami po prostu nie wypada) i nie zaprosi :c Moje znajome flirtują z chłopakami, odwiedzają się, śmieją, lansują, a ja nie mogę, już nie mam siły! Jestem nikim w oczach innych!!!Ale do kogo ty masz pretensje do garbatego,ze ma dzieci proste?Sama sobie zaprzeczasz.. z jednej strony zazdrościsz znajomym flirtów ect,a z drugiej napisałaś,że nikt cie na nie, nie wyciągnie..No to może zacznij sama proponować wspólne spędzanie czasu ze znajomymi i daj się wyciągnąć czy zaprosić. Jeśli czujesz się bezwartościowa to może warto poprosić psychologa o pomoc.. bo to już jakaś forma zaburzenia wymagającego terapii. Stopka jest mi niepotrzebna 28 Odpowiedź przez azymut01 2015-08-22 23:34:43 azymut01 Net-facet Nieaktywny Zawód: przedstawiciel handlowy Zarejestrowany: 2015-05-05 Posty: 71 Wiek: 23 Odp: Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają Tak zwany "speed dating" jest imprezą dla singli i tylko dla nich, to jest nic innego jak szybkie randki, byłem pare razy, fajna zabawa, mili i wartościowi ludzie się tam pojawiają poszukaj w necie czy może w twojej okolicy nie organizują takiej imprezy Pozdrawiam ! Każdy z nas ma historię którą napisało życie,Spójrzcie w oczy które kolwiek, co tam widzicie?Połamane serca diabeł przewierca bez przerwy,Nerwy pod każdą postacią tylko nerwy. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, wszyscy mnie olewają

Koleżanka, tylko ja się liczę, tylko mnie kocha, a ją poznał, gdy załamany chorobą Mamy, pracując w innym mieście, poszedł do knajpy. Nic go nie łączy. Urywa kontakt. Gdy zajrzałam kolejny raz, następne połączenia. Jeśli nic nie znaczy, to odbieraj też przy mnie, nie obiecuj, aby za chwilę robić to samo…
jamida166 20 lipca 2008, 15:35 Hej.! Moje pytanie zwracam do przedwszystkim (ale nie wyłącznie) dziewczyn (kobiet;p) które są samotne ( tj. nie mają tej najbliższej sercu osoby).Jak myślicie czemu jesteście samotne? Uważacie że robicie coś źle? Może myślicie że to przez wasz wygląd? A może jesteście przekonane że to jednak przez charakter?Czy w ogóle przez zupełnie coś innego.....?Ja po ostatnich rozczarowaniach zrobiłam sobie taki rachunek...Nikt mnie nie kocha bo:- przyjaźnie się z pięknymi dziewczynami na które faceci na pierwszym miejscu zwracają uwage a ja zostaje w cieniu. (oczywiście nie mam zamiaru przestac przyjaźnic się znimi tylko dlatego, ale nie powiem że boli mnie ta sytuacja.....)- jestem troche poszczelona, często robie coś szybciej niż często mówie szybciej niż myśle i w ogóle w okół mnie są często śmieszne sytuacje i może to też facetów odstrasza, tylko ja sie nie umiem jestem przy kości a moim zdaniem facet nie zechce poznac dziewczyny która nie zrobiła na nim pierwszego dobrego wrażenia (tj. spodobała mu się)W ogóle jestem tak strasznie rozżalona teraz i chciałam jakoś się wygadac...Bo właśnie chłopak który mi się okropnie podobał, a nawet coś więcej teraz pisze do jednej z moich przyjaciółek.... No to ja zeby odreagowac to rozczarowanie pojechalam na impreze gdzie był chłopak ktory mi tak tylko wpadł w oko, znaczy no miałąm ochote go poznac.... ( wiecie klin klinem). i co? poleciał na moją kolejną przyjaciółke.....Czuje się jak trędowata...Jestem naprawde podłamana.... Ciągle mi tylko powtarzają że źle wybieram, że kiedyś będzie pięknie.... Ja myśle że to g.. prawda..... Poprostu ja jestem chyba skazana na samotnośc. vita67do59 20 lipca 2008, 16:15 aaa jak mi tak strasznie samotnie bylo, to na czacie poznawalam jakichs ludzi (zeby byla jasnosc - mezczyzn :) od czasu do czasu takie znajomosci tez sa fajne, obojetnie czy to w necie czy przeniesione do realu :) znam kilka par(małżeństw), ktore tak sie poznaly i sa SZCZESLIWE, takie internetowe rozmowy tez maja swoje zalety ... jamida166 20 lipca 2008, 16:15 heh...... trudno mi wierzyc ze coś takiego się wydarzy...... Dołączył: 2007-04-07 Miasto: Bedford Liczba postów: 1682 20 lipca 2008, 16:15 kochana, mam dokładnie tak samo... dnowiecznie sama... masakra...ale zawsze jest nadzieja że coś się jeszcze poznasz kogoś fajnego na jakiejś imprezie :)? i tak masz fajnie - mnie to na żadną imprezę przed 18stką to na pewno nie puszczą... ;/ jamida166 20 lipca 2008, 16:19 ale ja pooznaje na imprezach ;/ ten ostatni też był z imprezy i widzisz co sie stało ............ to wszytsko jest do bani;/ Dołączył: 2007-04-07 Miasto: Bedford Liczba postów: 1682 20 lipca 2008, 16:22 no tak ale na każdej imprezie kogoś poznajesz i w końcu na pewno na kogoś fajnego trafisz kto się Tobą zainteresuje :):)głowa do góry! za kilka tygodni (a może dni) będziesz się śmiała że tak się tym przejmowałaś i jednocześnie cieszyła swoim facetem :Dhm... a ja? 0 imprez. 0 facetów. ;( Dołączył: 2008-01-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3422 20 lipca 2008, 16:28 ja tez jestem sama. czasem bardzo mi to doskwiera, a czasem nawet nie mam czasu o tym myslec. Nie uwazam ze to przez to ze cos jest ze mna nietak. Tak jak spojrze, to nawet nie mam okazji poznawac nowych ludzi. Na studiach ciagle są ci sami ludzie, na imprezy do klubow nie chodze.. na imprezach-domowkach sa ciagle ci sami ludzie.. Czesto w pubie mnie i moja kolezanke jakis koles zaczepia, ale to zawsze jakis grzmot i debil;] Starszy i brzydki. i co? czekac na cud tylko Niestety nikogo nie pociesze bo sie nie da poprostu;] Mnie tez wkurza takie cos" przyjdzie czas na to" "zjawi sie sam" jamida166 20 lipca 2008, 16:28 tylko ja mam coś takiego w sobie że przyciągam nie tych co mi się podobają, a kiedy włąsnie od miesiąca jeżdze w jedno miejsce dla chłopaka którego potrafie z tłumu wypatrzec za każdym razem to on poleciał do mojej kolezanki, ja nie moge no;/ marta19882010 20 lipca 2008, 16:56 wiem co czujesz ja czasem czuje się podobnieja odkąd rozstałam sie z moim pierwszym chłopakiem też nie moge nikogo sobie znalęż czasem mi sie wydaje że jeszcze o nim nie zapomniałam ale tylko mi się wydaje!!!!!!!!!chciałabym sie zakochac to takie fajne uczucie mieć kogoś bliskiego przy sobie Dołączył: 2008-07-07 Miasto: Kielce Liczba postów: 489 20 lipca 2008, 17:30 Ja też jestem sama, ale wydaje mi się, że to przez mój charakter...:( Jestem nieśmiała, a tak napradę znają mnie tylko najbliżsi znajomi, z którymi znam się parę lat. A w dodatku nie chodzę na imprezy, jeśi już to tylko do znajomych. Niezbyt chętnie wychodzę teraz z domu, a to przez to, że mam straszny kompleks na punkcie swojego wyglądu. Ciągle sobie tłumaczę, że jak schudnę to wtedy zacznę gdzieś wychodzic. Strasznie mnie to dobija... I nie potrafie zmienic nastawienia do własnego ciała jamida166 20 lipca 2008, 17:33 no dokładnie..... ;( Ale tego nie robi jak ja nie przyjadę do niego nie zobaczyny się wogole. Piszę że mnie kocha że tęskni za mną. Że bym wróciła. Ale boję się tego Jak ognia. Kocham go tęsknię za nim chce żyć normalnie. Przez 3 lata nie zaznalam miłości z jego strony jedynie sama udreka ciągle wahania nastroju.
Chyba niemożliwe byłoby znaleźć kogoś, kto nie chciałby być kochany i samemu kochać. Tyle tylko, że zaskakująco często mylimy miłość z… No właśnie, z czym? I dlaczego w ogóle ją mylimy? Gdy mówimy o miłości, na myśl przychodzą nam najczęściej słowa Mickiewicza: „Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie?”. Można odnieść wrażenie, że całą naszą planetę przepełnia tęsknota za miłością. Również w gabinecie bardzo często dostaję pytania o miłość. Pacjenci pytają, jak ona wygląda, czym jest, czym nie jest. W mediach społecznościowych większość osób pyta mnie, co mają robić, gdy ich miłość się sypie. Staram się wtedy wskazać drogę, która zaprowadzi ich do celu. Można śmiało powiedzieć, że człowiek jest stworzony do miłości, ale każdy inaczej ją przeżywa. Zdecydowana jednak większość ludzi dąży do tego konkretnego celu: kochać i być kochanym. Małe dzieci pragną ciepła, czułości i bliskości. Zrobią wiele, żeby matki kochały je takimi, jakimi są. Jeśli rodzice zaniedbują swoje dzieci, nie potrafią albo nie chcą okazywać im miłości, wówczas dzieci zaczynają tworzyć wewnętrzne światy, w których ta miłość istnieje. Widać to często w rodzinach alkoholowych, rodzinach przemocowych. Widać to w ośrodkach interwencji kryzysowej, w których otoczone opieką dzieci zaczynają nazywać swoich opiekunów mamą czy też tatą. Później, w dorosłym życiu, taka osoba chodzi do terapeuty i próbuje zasklepić dziurę pozostawioną przez rodziców, którzy nie potrafili dać miłości, ciepła, czułych słów. Schematy, czyli dlaczego wydaje nam się, że potrafimy kochać? Psychologia mówi, że dorastający człowiek nabywa pewne „ramy funkcjonowania”, czyli schematy, według których działa. Umiejętność korzystania z nich porównać można do umiejętności jazdy na rowerze. Z czasem sięgamy po odpowiednie schematy bez zastanowienia, nieświadomie, podobnie jak nie roztrząsamy, który pedał wcisnąć, żeby zahamować, a który, by ruszyć. Schematy są nam potrzebne, ale bywa, że stają się piątym kołem u wozu, bowiem przeszkadzają w osiąganiu upragnionych celów, także – a może przede wszystkim – w miłości. Podobnie jest z przekonaniami, które również wpływają na to, jak przeżywamy miłość. Rodzice, przyjaciele, kościół czy inne instytucje mogą w istotny sposób wpływać na to, jak dorosła osoba postrzega miłość, co o niej myśli i jak się do niej odnosi. Największy wpływ mają jednak rodzice/opiekunowie, bowiem to od nich każdy z nas czerpie pierwsze wzorce miłości. Jeśli rodzice są dla siebie czuli, dużo ze sobą rozmawiają (także z dzieckiem), angażują się w relację, to istnieje spora szansa, że dorosły człowiek będzie działał właśnie według takiego wzorca. Zazwyczaj w procesie dorastania nieświadomie nabywamy wzorce czy przekonania od otoczenia, a przecież od nich zależy, czy znajdziemy szczęście w Deficyty, doświadczenia, lęki… Z racji zawodu bardzo często spotykam osoby, od których słyszę stwierdzenia w rodzaju: „Nie zasługuję na miłość”; „Już zostało mi tylko kupić sobie kota”; „Wszyscy faceci są tacy sami”; „Nie nadaję się do związku”; „Nikt mnie nie chce”. Gdy ktoś mówi, że na miłość nie zasługuje, to najprawdopodobniej doświadcza obniżonego poczucia własnej wartości i pewności siebie. W związku z tym jest nieufny i podchodzi do wszelkich głębszych relacji bardzo ostrożnie. Taką postawę determinują osobiste doświadczenia, które znacząco wpływają również na sposób postrzegania miłości. O ile schematy i przekonania nabyte w procesie dorastania mają wpływ na reakcje i funkcjonowanie, o tyle wcześniejsze przeżycia w miłości mogą być kluczowym czynnikiem w myśleniu o niej. Dziewczyna została zgwałcona przez kolegę, który sam siebie wykreował na jej „chłopaka”. To, co zrobił, jest dla dziewczyny takim szokiem, że traci ona pewność siebie i poczucie własnej wartości, a do każdej nowej relacji podchodzi z głęboką nieufnością i lękiem. Podobnie rzecz się dzieje, gdy w rodzinie nie ma szacunku i okazywania miłości – wówczas w dorosłym życiu ludzie mają trudności z jej okazywaniem albo przyjmowaniem. Przyjrzyjmy się pewnemu – nomen omen – schematowi, wyraźnie widocznemu w większości przypadków, z którymi mam do czynienia w mojej pracy terapeutycznej. Oto on i ona zakochują się w sobie. Są sobą zafascynowani, próbują zmienić się tak, aby ukochana osoba była jak najbardziej szczęśliwa. Głęboko wierzą, że tak już zostanie. Zawierają związek małżeński, zamieszkują razem. Z czasem, niepostrzeżenie, sprawy między nimi układają się coraz gorzej. To dają znać o sobie schematy zachowania wyniesione z domów. On zostawia ubrania i bieliznę na środku pokoju, bo jest przyzwyczajony, że i tak ktoś to za niego zrobi. Ona nie wynosi brudnych naczyń do kuchni, bo przecież zawsze dbała o to jej matka. On wieczorami przesiaduje przed ekranem komputera, bo tak spędzał wieczory „od zawsze”. Ona chce wy­chodzić do restauracji czy klubów, bo tak robiła od czasów liceum. On chce w weekend pojechać na narty do Zakopanego, bo zimą przynajmniej raz w miesiącu szusował z kolegami od soboty rano do niedzielnego wieczoru. Ona woli zostać w domu i posprzątać, bo tak organizowała sobie weekendowy czas jej matka, a ona te nawyki przejęła. Schematy, jak sama nazwa wskazuje, są automatyczne i nie da się ich szybko dopasować do sytuacji. A gdy mózg zaczyna działać według nich, staje się bezlitosny. W związku z tym trudno jest człowiekowi zauważyć, że jego schematy są destrukcyjne. Kochać… Jak to łatwo powiedzieć Każdy człowiek na swój sposób rozumie miłość i na swój sposób kocha. Jeden utożsamia ją z seksem, inny z pieniędzmi, jeszcze inny z pracą albo podróżami. Całkiem niedawno trafił do mnie pan Zbigniew (dajmy mu takie imię na potrzeby tekstu), któremu rozpadło się małżeństwo. Żona zdradziła go z kolegą z pracy. Po szeregu spotkań z klientem doszliśmy do wniosku, że chociaż żona nie dawała wyraźnych sygnałów o coraz poważniejszych problemach w ich małżeństwie, to on sam również popełnił błędy. Pan Zbigniew twierdził, że w jego rodzinie to on dbał o relacje z żoną i dziećmi, zabierał ich na wakacje i ferie, spędzał z nimi dużo czasu. Rozwijał przy tym firmę, oddał część udziałów żonie. Utrzymywał dom. Z czasem okazało się jednak, że jego prawdziwą miłością była praca. Skąd wynikała tak znacząca różnica między tym, co mówił na początku terapii a faktycznym stanem rzeczy? Winne temu były schematy, w których funkcjonował jako dziecko. Ponieważ związał się ze swoją obecną żoną w wieku 16 lat, to nie miał zbyt wiele czasu n... Ten artykuł dostępny jest tylko dla Prenumeratorów. Sprawdź, co zyskasz, kupując prenumeratę. Zobacz więcej
Najważniejsze to uwierzyć, że można kochać. Bardzo często ludzie zamykają się w swoim małym świecie wewnętrznym z tego względu, że ich ściga strach być opuszczonym, zapomnianych lub zdradzonym. Z tego powodu często możemy nie zauważyć, że ktoś ubiega się o nas i o nasze względy.

Kocha Osoba, która wpadła Ci w oko jest w Tobie zakochana! Wróżba z kwiatkiem jasno mówi – ten ktoś darzy Cię poważnym uczuciem! Nie zmarnuj tego! Aaaaa ale fajnie!!! Odpowiedz1 Kocha! Jejjjjjj Odpowiedz1 Kocha Lol, no nie wiem XDXD Odpowiedz1 ᴍɪ ᴡʏsᴢłᴏ żᴇ ᴋᴏᴄʜᴀ ɪ ᴍɴɪᴇ ᴋᴛᴏś ᴋᴏᴄʜᴀ ɪ ᴡɪᴇᴍ ᴋᴛᴏ ʜᴀʜ Odpowiedz1 Nie kocha. To akurat nie jest prawda Odpowiedz2 Kocha Osoba, która wpadła Ci w oko jest w Tobie zakochana! Wróżba z kwiatkiem jasno mówi – ten ktoś darzy Cię poważnym uczuciem! Nie zmarnuj tego!Pochwal się wynikiem w komentarzu. JAK TAK JEST KOSIAMMM ZA TEN QUIZ! Odpowiedz1 Kocha- możliwe ale po przyjacielsku a w sumie nie wiem xD Odpowiedz1 Nie kocha Osoba, która wpadła Ci w oko prawdopodobnie nie jest Tobą zainteresowana! Wróżba z kwiatkiem jasno mówi – ten ktoś, albo Cię nie zna, albo po prostu nie jest w Tobie zakochany.🖤😭 Odpowiedz1

.